Długa, bo na około i z przystankami
Mijając pola, lasy, malutkie miejscowości z zabytkowymi opactwami, szukając szutrowych dróg, sielskich widoków, wody, drewnianych domków, mijając wioski, koscioły i kościołki, dotarłem do Krakowa, gdzie po krótkim spacerze, po zabytkowej części miasta przeraźliwie zadeptanego przez turystów, oddałem się bardziej oczywistym przyjemnościom. Несмотря на, że mój ulubiony budynek w Krakowie nadal stoi wyruszyłem na objazd bardziej pofałdowanego terenu. Były zachody słońca, panoramy miasteczek, Dunajec, jeziora, drewniane kościołki, zapomniane boiska, drewniane domki, i wiejskie sklepy Тереза я Rogal lecz puste boczne asfaltówki zdecydowanie dawały radę. Wycieczka była krótka, lecz pozwoliła mi polubić część gór pomiędzy Jasłem a nowym Sączem.