Czeska Praha
„Woda jak w Balatonie, widoki jak w Chorwacji a pizza jakiej nie mają we Włoszech” – tak reklamuje swoją pizzerie na kempingu pod czeskim Mikulovem pan Roman. Całe szczęście pod koniec maja niewielu było chętnych na konsumpcje u Pana Romana i wypoczynek nad zalewem, tak więc mogłem się wyspać po trzystu nudnych kilometrach z wiejącym ciągle bocznym wiatrem przez Węgry i Austrię.
Przedostatni mój przystanek wypadł w Pradze. Dzięki N. poznałem kolejną świetną stronę stolicy Czech – Vinohrady. Idealne miejsce, żeby powoli przyzwyczajać się do aglomeracji.