Poljska

Żelazowa Wola

W sobotę zrobiliśmy sobie wycieczkę do Żelazowej Wolimożna powiedzieć, że do muzeum Chopina (piękny park nad Utratą!). Jechaliśmy z Warszawy drogami 5 kategorii (asfaltowymi), które ku mojemu zaskoczeniu, były w znacznej wiekszości bardzo dobrej jakości. Choć raz jakiś czas zdarzały się niespodzianki. Potwierdziła się też stara prawda: nie widzisz co się dzieje za zakrętem, jedź asekuracyjnie. Już mnie kusiło, żeby na którymś zakręcie 90 stopni na początku wsi położyć mocniej motocyklale w ostatniej chwili wrócił rozum. I dobrzeza zakętem stał zaparkowany citroen, nawierzchnia stała się na kilkanaście metrów księżycowa, a resztki asfaltu były przykryte piaskiem. Gleba była by murowana.

Niestety nie zrobiliśmy praktycznie żadnych zdjęć, odkryliśmy za to przypadkiem dwa nowobudowaneosiedla”.

http://ventana.plosiedlerezydencjistylizowanych na szlacheckie dworki (kolumny i te sprawy) Ja http://www.walendia.pl/oba wyglądają już teraz jakby ktoś się rozpędził grając w SimCity lub zapatrzył w Truman Show. tragedija.

250 km, 13 litrów benzyny, dwie osoby na pokładzie – czyli 5.2 l / 100 km.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *